-Otwórzcie książki na stronie 45, zacznijcie czytać rozdizał o zakleciu transmutującym, Lapifors. Przećwiczcie je w pokoju wspólnym, na następnej lekcji pokażecie, co umiecie.

*otrząsnęła się od myśli, otworzyła książkę i zaczęła czytać...*

~Shez nie wybiegł jeszcze z klasy, tylko spokojnie i cierpliwie poczekał, aż będzie pusto w klasie. Gdy miał już wyjść, to po chwili ujrzał dziewczynę. Jej książki leżały na podłodze, a na dodatek jeszcze atrament się rozlał. Postanowił pomóc dziewczynie, więc podszedł do niej i zaczął zbierać książki. Dał je dziewczynie, a po chwili wyciągnął chusteczkę i zaczął powoli usuwać atrament.~
- W porządku?
~Spytał chłopak~

~Po chwili atrament zniknął, a brudną chusteczkę wyrzucił.~
- Rozbrykana klasa, zdarza się
~Odpowiedział chłopak, zabierając swoje rzeczy.~
- Trzymaj się.
~Pożegnał się Shez, wychodząc z klasy~

~Shez stał sobie trochę dalej ze swoimi kolegami. Żartowali, śmieli się, po prostu atmosfera była teraz wspaniała i zabawna. Po chwili Chłopak usłyszał niepokojące odgłosy, pochodzące tuż obok. Wychylił się i spostrzegł, że białowłosa dziewczyna ma kłopoty. Bez zastanowienia podszedł ze swoimi kolegami do nich, odpychając jednego z napastników~
- Jakiś problem?
~Spytał, osłaniając białowłosą~

~Shez również stał ze swoimi kolegami lekko oszołomiony~

~Shez spoglądał przez chwilę, jak tamci uciekali, a zaraz spojrzał na dziewczynę.~
- No... Heh, fajnie im dowaliłaś
~Złapał się jedną ręką za głowę, uśmiechając się lekko~